...przy czym:
Człowiek z Ziemi (2007) - 10/10 + <3
Film opowiada o człowieku, który żyje na tym świecie ponad kilkanaście tysięcy lat, co nieraz przysparzało mu kłopotów, których i teraz nie jest w stanie uniknąć.
Nie można było się spodziewać, że Holocene pobije pierwszą część. Przede wszystkim brakuje tu inteligentnych, filozoficznych rozważań sięgających sensu istnienia, a których tylko namiastkę obserwujemy wraz z końcem filmu. "Człowiek z ziemi" zostawiał widza z masą pytań, a tym samym mnóstwem materiału na równie ciekawy film więc mamy do czynienia z odrobinę straconym potencjałem. Wcale bym się nie obraził gdyby akcja Holocene miała miejsce tylko w jednym pomieszczeniu, kosztem ciekawszych dialogów. Niemniej jednak cieszy mnie otwarte zakończenie i szansa na kolejne losy 14000-letniego bohatera. Natomiast gdyby udało się zrobić jakiś prequel to już w ogóle byłbym wniebowzięty.
Jeśli jest tak kiepski jak ludzie opisują, to lepiej żeby zakończyli na tym sequelu. Facet starzeje się, to widać po 10 latach, więc już nie gra to z motywem przewodnim. Sequel, a może nawet cała seria, miałyby sens tylko, gdy byłyby gotowe scenariusze na wszystkie części, główny aktor cały czas byłby pierwszoplanowy a nie zepchnięty gdzieś na margines i te fajne rozważania miałyby ciąg dalszy, bo to kwintesencja tego filmu.